Zatopiony

Bogactwo. Narty w lato, a może rozgrzana plaża w zimę? Żaden problem, wystarczy, że zrobisz przelew. Może nowe buty? Patrz, te są już nie modne, drugi sezon w nich chodzisz, proszę Cię! Te włosy? Nie widziałeś jak się teraz noszą? Zmień to, a to zostaw. Ej, Ty tam! Co to za antyczny telefon? Przecież on nie jest nawet dotykowy, jak Ty w ogóle się tym kontaktujesz ze światem? Chodź, zaloguj się, bo widzę, że jesteś jakiś niedostępny. Nie udawaj, że Cię to nie rusza, patrz jak kroczę, jak bujam biodrami, słyszysz stukot tych butów? Przyjrzyj się tej czerwonej podeszwie, pasuje mi do ust liźniętych najnowszą Coco Chanel. Paznokcie, noo, tak tak, świeżo robione, dokładnie jak biust, z wiosennej kolekcji na 2016, tylko nos sprzed dwóch lat, ale cii, o tym nie musi nikt wiedzieć. A to widziałeś? Mam nowe auto, szczegół, że nie jeżdżę bo mam od tego lokaja, ale za to pasuje mi do zegarka. Kupiłabym za niego Twoje mieszkanie, no ale... nie będę się chwalić. Tak, masz rację, nowy laptop, czemu z jabłkiem? Proste! Promuje zdrowy tryb życia. Stąd też sportowy outfit, w końcu jakoś trzeba się pokazać. Nieeeee, czemu myślisz, że robię to na pokaz? To tylko Ja, Twoja wyobraźnia.






Świat rozpędził się do granic możliwości, jedni gonią drugich, zarabiamy i wydajemy, gromadząc wokół siebie wszystko to, co powinno Nas uszczęśliwić, ale czy w końcu można się tym zadowolić?
Wciąż chcemy więcej, więcej, więcej i więcej! Niby wolni, a zniewoleni. Jak nie dać się przecież tej słodkiej pokusie, kiedy zanurzeni w niej po prostu się rozpływamy, pływając w tym bogactwie, które unosi Nas na błogiej fali.. aż nagle silny uścisk w karku ciągnie Nas ku górze, łapczywie wtedy bierzemy oddech, jakby to wcale nie było unoszenie się, a wręcz tonięcie. Zachłyśnięci swoimi wyobrażeniami, w otępieniu czekamy, aż ta zimna woda spłynie z Nas i zagubione myśli w końcu wrócą na swoje miejsce. 

A teraz usiądź wygodnie i zastanów się, ile tak na prawdę to wszystko jest warte. I ile z tego może Cię uszczęśliwić na dłużej, niż 5 minut. Bo to co widzisz, to co Ci pokazują i to jak to na prawdę wygląda - to trzy różne rzeczy. Tak niestety oszukać Nas mogą nasze własne oczy, więc zamknij je czasem, żeby usłyszeć ten głos, który powie Ci, że to jest ustawiane, zazwyczaj tak jak ten plastikowy, bez smaku, cieknący klejem, upieczony przy pomocy czarnej pasty do butów, "idealny" burger z reklamy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jestem beztalenciem

Zapraszam W...

Nagość