Prawdziwa historia



 Nie wszystko jest takie na jakie wygląda i jesteśmy na to najlepszym dowodem. Wciąż mijamy się z ludźmi, którzy są dla Nas jak wszyscy inni, wręcz tacy sami, ale czy nie zakochałbyś się w historii tych osób, gdybyś tylko miał okazję ją poznać?

Prawda jest taka, że każdy z Nas jest inny, ale wszyscy jesteśmy ludźmi. Stajemy często przed podobnymi wyzwaniami,jakie świat stawia na naszej drodze, przeżywamy zawody i rozczarowania, kochamy i tęsknimy. Ranimy i jesteśmy zranieni, dajemy szczęście i to szczęście odbieramy. Każdy tylko na Swój sposób. Ale jednak tak łatwo nam przychodzi ocenianie innych.. przekonani, że nie ma lepszych od Nas.

Teraz, podzielę się z Wami pewną historią:
Poznałam jakiś czas temu chłopaka, który, jeśli mam być szczera nie wie o tym, że mnie poznał. Ilość narkotyków jaką miał w Sobie idealnie wymazała mu mnie z pamięci. Zareagowałam na to spotkanie dość typowo, automatycznie się uprzedziłam i zdystansowałam, adrenalina była w gotowości do posłania mi ogromnej dawki energii w razie jakiejkolwiek sytuacji, która mogłaby mi zagrozić. Myśli krążyły wokół samych nieprzyjemnych słów "Jak można tak nisko upaść?! Być tak słabym, wręcz żałosnym?!", choć młodsza, poczułam się silniejsza, "lepsza", a nie powinnam. Minęło kilka dni, może kilkanaście i mój znajomy opowiedział mi historię tego chłopaka. Wychowywał się on bez ojca, matka miała problemy z alkoholem, a rodzeństwem nie miał się kto zajmować, bo on jeszcze sam był dzieckiem. Wtedy kiedy Ty miałeś czas na zabawki, on kradł, aby jego siostry i bracia mogli przeżyć kolejny dzień. Musiał stanąć na wysokości zadania i znaleźć sposób, jeszcze jako dziecko, aby utrzymać przy życiu rodzinę. Nie miał kto mu pomóc, ani powiedzieć jak wyjść z tej sytuacji. Czas mijał, a problemów nie ubywało, aż w końcu gdzieś się zagubił, ryzykując własne zdrowie zaczął brać, bo nie widział innego wyjścia, wszyscy się odwrócili i tak jak Ja, nie znając Jego historii za szybko go skreślili. Jak słuchałam tej historii, ze słowa na słowo robiło mi się coraz gorzej, wtedy mój znajomy, zapatrzony jakby w nicość powiedział "Ale wiesz co Emila? Ja go szanuję, Ja go naprawdę szanuję! Bo Ja się urodziłem w bogatej rodzinie, nigdy mi niczego nie brakowało i niczym nie musiałem się przejmować, ale gdybym się urodził zamiast niego, to pewnie był bym taki sam! Wyrzucali by mnie ze szkoły, wysyłali na odwyki, a przecież byłbym wciąż sobą, tylko z innymi doświadczeniami." Na co Ja po prostu milczałam.

Ale teraz wiem co powiedzieć. To prawda. Nas kształtują doświadczenia, które w życiu przeżyliśmy, wszystko to co było, ma ogromny wpływ na to jacy jesteśmy i jacy będziemy. "Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni", więc skoro żyjesz zasługujesz na miano bohatera, większego, bądź mniejszego, ale dałeś sobie radę ze Swoją własną tragedią. Każdy z Nas nosi ją w Sobie, pamiętaj o tym. Dlatego nie stawiaj krzyżyka na tych, którzy czasem okażą Swoją słabość, wyciągnij do nich rękę, bo kiedyś możesz sam jej potrzebować.


"... a jaka jest Twoja historia?"

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jestem beztalenciem

Zapraszam W...

Nagość